U srijedu 19.3.2021. U OŠ "Grigor Vitez" u Osijeku obilježen je Svjetski dan pripovijedanja pripovijedanjem i ilustriranjem narodnih bajki i priča. Naratori
"Chodzi lisek zadumany, Chce się wkraść do kurnika. Lecz tam Burek wartę trzyma, Więc co zrobić lisek ma?..." Hej, Pamiętacie bajkę o lisku chytrusku?? Ja doskonale :) Kiedyś nawet umiałam powiedzieć cały wierszyk z pamięci, ale to już było dawnooooo temu :) Czemu więc dzisiaj wracam do tej bajki? Odwiedzając przyjaciółkę, jej córeczka poprosiła mnie o przeczytanie akurat tego wierszyka. Po powrocie do domu wezbrały we mnie wspomnienia z dziecinnych lat i takim oto sposobem pod wpływem chwili powstał mały lisek z origami modułowego :) Czy chytrusek? Oceńcie sami :D
Osiedlowy Dom Kultury Zasole w Oświęcimiu zaprasza na "Bajki na ferie - online" w interpretacji Jesicy Bożek (Krakowskie Szkoły Artystyczne). Wolne Lektury.
Wymyśliłem tę bajkę dla mojego syna, który w przedszkolu, miewa napady złości, nad którymi nie potrafi zapanować. Być może bajka nada się również dla Twojego dziecka. O lisku Urwisku Dawno, dawno, temu, a może całkiem niedawno, daleko, daleko stąd, a może całkiem blisko. W wielkim, ciemnym lesie, a może w całkiem małym lasku, mieszkał sobie mały lisek z rodzicami. Mały lisek miał na imię Urwisek. Lisek Urwisek, wołały na niego wszystkie małe zwierzątka. Lisek Urwisek wołały dorosłe zwierzęta. Lisek Urwisek, wołali do niego rodzice. Urwisek chodził do przedszkola. Bardzo je lubił, gdyż w przedszkolu, można było się fajnie bawić z innymi zwierzątkami, a zabawę Urwisek lubił najbardziej. W przedszkolu miał wielu przyjaciół, z którymi chętnie spędzał czas. Byli to Myszka, Króliczek, Wilczek i Niedźwiadek. Czasem ich zabawy przestawały jednak być zabawne, a robiły się niebezpieczne. W takich sytuacjach do akcji wkraczała Pani Przedszkolanka Wiewióreczka. Z reguły wszystkie zwierzątka szybko się uspokajały i przerywały niebezpieczną zabawę. Jedynie Lisek Urwisek miał z tym problem. Czasem zdarzało mu się, że w takich sytuacjach, gdy Pani przerywała mu najlepszą zabawę, wpadał w złość, nad którą nie potrafił zapanować. W złości robił bardzo nieprzyjemne rzeczy. Mówił Pani Wiewióreczce brzydkie wyrazy, bił i nawet rzucał różnymi przedmiotami. W końcu Pani Wiewióreczka nie wytrzymała i wezwała rodziców Urwiska. Powiedziała im o wszystkim i poprosiła, żeby pomogli jej w tej sytuacji. Rodzice Liska bardzo się zmartwili tą sytuacją. Tego wieczoru porozmawiali z Urwiskiem bardzo poważnie. Wytłumaczyli mu jak należy się zachowywać, a jak nie, dali mu do zrozumienia, jak jest im przykro, z powodu jego nieodpowiedniego zachowania w przedszkolu. W końcu powiedzieli, że pomimo tych wybryków, kochają go bardzo i martwią się o niego. Tej nocy Lisek Urwisek nie mógł zasnąć. Wciąż rozmyślał o tym, jak bardzo smutni byli jego rodzice. Nie chciał aby się smucili, ale nie potrafił znaleźć rozwiązania z tej trudnej dla niego sytuacji. W końcu zasnął, jednak przyśnił mu się dziwny sen. Śniło mu się dziwne zwierze, które skakało po polanie. Nigdy w życiu nie widział takiego zwierzęcia i nie miał pojęcia skąd takie zwierzę wkradło się do jego snu. Tak naprawdę zwierzęciem tym był kangur, o którym kiedyś babcia czytała Liskowi książeczkę. Kangur skikał sobie, aż dotarł do sporego drzewa. W jego cieniu spotkał swojego młodszego kolegę, któremu często dokuczał. Zatrzymał się na jego widok. Na jego lewym ramieniu pojawił się mały kangurek z rogami i szpiczastym ogonem i zaczął mu szeptać do ucha: „zrób mu jakiegoś psikusa”. Jednak na prawym ramieniu kangura pojawił się drugi ubrany na biało i z białymi skrzydełkami. Ten również zaczął mu szeptać do ucha: „wiesz, że to nie ładnie robić psikusy innym, zwłaszcza młodszym i słabszym od ciebie.” Przez chwilę obydwie zjawy szeptały kangurowi do uszu, a potem zniknęły. Wtedy kangur podszedł do swojego młodszego kolegi i bez najmniejszego uprzedzenia wepchnął go w pokrzywy. Biedny mały kangurek, poparzył się cały pokrzywami. Wszędzie miał piekące bąble i wszystko go swędziało. Tym czasem starszy kangurek poskikał przed siebie. W pewnym momencie zrobił duży skok i wylądował w błotnistej kałuży. Jak się jednak okazało, nie była to zwykła błotnista kałuża. To raczej było grzęzawisko. Jego nogi ugrzęzły w błocie i nie mógł ich oswobodzić. Im bardziej się szamotał, aby się uwolnić, tym głębiej się zanurzał. W końcu błoto sięgało mu już do piersi. Zaczął więc krzyczeć o pomoc. Chwilę później pojawił się jego młodszy kolega, z piekącymi krostami. Gdy zobaczył co się dzieje, bez najmniejszego zawahania chwycił wielką gałąź i podał ją swemu koledze. Tamten złapał się jej mocno i krok za krokiem, bardzo powoli wyszedł z grzęzawiska. Dopiero teraz zobaczył, kto mu pomógł. Zrobiło mu się bardzo głupio. Zawstydził się, a następnie gorąco podziękował młodszemu kangurkowi za uratowanie życia. Przeprosił także, za to, że był dla niego niemiły. I od tej pory postanowił zawsze być koleżeńskim w stosunku do innych, a zwłaszcza tych, którzy są od niego młodsi i słabsi. Wtedy sen się skończył, a Lisek Urwisek obudził się. Dotychczas nigdy nie zdarzyło się, aby pamiętał jakikolwiek sen, a ten zapamiętał i to z najdrobniejszymi szczegółami. Zastanawiał się, co ten sen mógł dla niego znaczyć. Czy był on taki ważny, że go zapamiętał? I wtedy Lisek postanowił, że on także zrobi dzisiaj w przedszkolu psikusa. Ale nie takiego jak zwykle, że zabrał koledze krzesełko, gdy ten próbował usiąść i kolega się wywrócił, czy też ten gdy wypił kompot koleżance. Nie tym razem miał to być psikus nad psikusy. Kiedy rodzice odprowadzali Urwiska do przedszkola, zauważyli, ze ma on jakąś dziwną minę, jakby planował coś dziwnego, jednak nie wnikali o co chodzi. W końcu Urwisek dotarł do przedszkola i zaczął realizować swój plan. Kiedy Pani Wiewióreczka powiedziała: „Odkładamy zabawki i idziemy myć rączki”. Lisek Urwisek jako pierwszy odłożył wszystko na miejsce i pobiegł do łazienki. Kiedy Pani powiedziała: „Pora na obiad”. Urwisek jako pierwszy czekał w kolejce, aby stanąć w parach w drodze na stołówkę. Kiedy Pani Wiewióreczka powiedziała: „Odkładamy zabawki na miejsce i siadamy do stoliczków. Teraz jest pora na rysowanie”. Kto jako pierwszy zrobił to o co poprosiła? Oczywiście – Lisek Urwisek. Pani wiewióreczka nie mogła uwierzyć własnym oczom. Przecierała je i przecierała, aż w końcu zawołała Panią Sprzątaczkę i zapytała: „Czy Pani widzi to samo co ja?” „Tak. Chociaż, ciężko w to uwierzyć” – powiedziała Pani Sprzątaczka. Pani wiewióreczka przekręcała głowę to w prawo, to w lewo i bez ustanku przyglądała się Liskowi. W końcu w myślach stwierdziła: „Uszy szpiczaste i zakończone białymi sterczącymi włoskami, zupełnie jak u Urwiska. Ogon też jakby ten sam. Nosek bardzo podobny. Chyba jednak nikt nam go nie podmienił. Jednak dlaczego zamiast jak Lisek Urwisek, zachowuje się jak Lisek Grzeczniuszek?” Od tej pory zachowanie Liska zmieniło się, a w całym lesie znany jest jako Lisek Grzeczniuszek i jest z tego powodu bardzo zadowolony.
Kup online https://bit.ly/3o9I74dKorzhik, Caramel i Compot postanowili ci pomóc i zebrali pięć odcinków, abyś mógł oglądać zabawne przygody trzech kociąt bez Karolina Gąsiorek 2020-2021, Aktualności, Obiady 1 listopada, 2020 Jadłospis – listopad 2020r. JADŁOSPIS Poniedziałek ZUPA :Jarzynowa DRUGIE DANIE :Spaghetti bolognese, ogórek kiszony, kompot Wtorek ZUPA: Pomidorowa z ryżem DUGIE DANIE: Schab pieczony, ziemniaki, fasolka szparagowa, kompot Środa ZUPA : Zacierkowa DRUGIE DANIE :Filet z ryby, ziemniaki, surówka z kapusty pekińskiej, kompot Czwartek ZUPA :Fasolowa DRUGIE DANIE :Gulasz z indyka z kaszą gryczaną ,surówka z pomidora i ogórka kiszonego, kompot Piątek ZUPA: Ogórkowa DRUGIE DANIE :Naleśniki z serem i polewą malinową ,owoc, kompot JADŁOSPIS dla oddziału przedszkolnego Poniedziałek ŚNIADANIE :Płatki kukurydziane z mlekiem ,pieczywo, masło, wędlina, , warzywa, herbata z cytryną II ŚNIADANIE :Winogrono ZUPA: Jarzynowa DRUGIE DANIE :Spaghetti bolognese, ogórek kiszony ,kompot PODWIECZOREK: Drożdżówka z serem ,herbata owocowa Wtorek ŚNIADANIE :Kakao , ,pieczywo, masło, ,wędlina, twarożek, warzywa II ŚNIADANIE Gruszka ZUPA: Pomidorowa z ryżem DUGIE DANIE :Schab pieczony, ziemniaki ,fasolka szparagowa, kompot PODWIECZOREK : Budyń z żurawiną, chrupki Środa ŚNIADANIE: Kasza manna na mleku z syropem malinowym, pieczywo, masło, wędlina, warzywa, herbata z cytryną II ŚNIADANIE :Jabłko ZUPA: Zacierkowa DRUGIE DANIE : Filet z ryby ,ziemniaki ,surówka z kapusty pekińskiej, kompot PODWIECZOREK: Rogal maślany , sok owocowo-warzywny Czwartek ŚNIADANIE: Kawa inka z mlekiem, pieczywo, masło, ser żółty , wędlina , warzywa, herbata II ŚNIADANIE: Kiwi ZUPA : : Fasolowa DRUGIE DANIE Gulasz z kaszą gryczaną ,surówka z pomidora i ogórka kiszonego, kompot PODWIECZOREK : Biszkopty z nutellą i dżemem truskawkowym, bawarka Piątek ŚNIADANIE :,Płatki ryzowe, pieczywo, masło ,wędlina, warzywa II ŚNIADANIE: Mandarynka ZUPA : Ogórkowa DRUGIE DANIE :Naleśniki z serem i polewą malinową, kompot PODWIECZOREK :Pieczywo ,masło ,wędlina ,warzywa ,herbata owocowa W JADŁOSPISIE ZASTRZEGA SIĘ PRAWO DO ZMIAN
Opis produktu. "Bajka o drzewie", którą z właściwym sobie polotem napisała i świetnie zilustrowała Eliza Piotrowska to pierwsza książka z serii "Zielone bajki", adresowanej do dzieci w wieku od 3 lat. Przepiękna opowieść o otaczającym świecie i jego przemianach, poezja natury, ujmująca ciepłem i prostotą, z pewnością zachwyci
Więcej wierszy na temat: Dla dzieci « poprzedni następny » Chodzi lisek zadumany, Chce się wkraść do kurnika. Lecz tam Burek wartę trzyma, Więc co zrobić lisek ma? Rzucić kość i podejść bliżej, Wszak to zbytnio ryzykowne. Jeśli pies zobaczy mnie, Wnet się rzuci za mną w pościg. Może w nocy będzie łatwiej, Uśpię Jego czujny nos. Za koguta się przebiorę, I podejdę bliziutko. A gdy mnie wyniucha psisko, Wtedy czmychnę w las szybko. Lecz jak burek nie dostrzeżę, To mu 10 kwoczek wezmę. I cichutko się wycofam, Z workiem pełnym smakołyków. Pojem sobie,ale w domu, Tak spokojnie bez ryzyka... Że tuż za mną pies pomyka. No i jak powiedział,zrobił. A,że był to lis przebiegły, Myknął susem pod sam kurnik. Wyjął worek spod pazuchy, Capnął 10 małych kurek. I już biegnie zadowolony... Nagle Burek jak nie warknie, W mig się rzucił w pogoń za Nim. Kurek moich nie dostaniesz, Lisie wstrętny,na śniadanie. Oddaj worek,pókim dobry; Bo jak skórę Ci przetrzepię, Będziesz goły i wesoły. Wszyscy w lesie Cię wyśmieją, Oddaj kurki po dobroci. Weż je sobie-lisek prosi, Ja tu więcej już nie przyjdę. Obiecuję jakem lis! Lecz mi teraz zemżeć przyjdzie, Nic nie jadłem przez sześć dni. Owoce są nawet smaczne, Lecz nie sycą tak jak mięsko. Przyszło mi zapłacić skórą, Więc się godzę z moją klęską. Moja skóra jest mi droga, Co bym bez niej zrobił?! Nie chce umrzeć z głodu psie, Cóż mam teraz począć? Nie bierz mnie na litość lisie, Próżne Twoje sztuczki. Cisz się,Żeś zachował życie; Precz mi stąd i już nie wracaj, Dostałeś nauczkę. Długo będziesz ją pamiętał, Przekonasz się o tym wkrótce. Napisany: 2007-11-09 Dodano: 2007-11-09 10:51:28 Ten wiersz przeczytano 19996 razy Oddanych głosów: 4 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
\n\n \n bajka o lisku chytrusku
Bajka do słuchania, która da do myślenia waszemu dziecku.Miejmy nadzieję, że po wysłuchaniu bajeczki każdy szkrab będzie poważniej myślał o myciu zębów i jed
ul. Kalwaryjska 3 05-530 Góra Kalwaria 22 727 35 28 sp2@ Aktualności Szkoła Dyrekcja Patron Hymn szkoły Historia Dokumenty do pobrania Kalendarium Kalendarz roku szkolnego 2021/2022 Kalendarz roku szkolnego 2020/2021 Kalendarz roku szkolnego 2019/2020 Kalendarz roku szkolnego 2018/2019 Kalendarz roku szkolnego 2017/2018 Kalendarz roku szkolnego 2016/2017 Archiwum Archiwum 2019-2020 Archiwum 2018-2019 Archiwum 2017-2018 Archiwum 2016-2017 Archiwum 2015-2016 Archiwum 2014-2015 Archiwum 2013-2014 Archiwum 2012-2013 Nauczyciele Lista nauczycieli Pomoc psychologiczno-pedagogiczna Dokumenty do pobrania Pedagog Psycholog Logopeda Terapeuta pedagogiczny Artykuły Pomoc psychologiczno-pedagogiczna w naszej szkole Biblioteka szkolna Biblioteka – aktualności Godziny pracy biblioteki Katalog on-line Świetlica Informacje dla nauczycieli Materiały dla nauczycieli Uczniowie Egzamin ósmoklasisty Lekcje zdalne Lekcje zdalne 2020/21 Informacje Oddziały przedszkolne Lekcje zdalne 2019/20 Lekcje dla klas 1-3 Lekcje dla klas 4 Lekcje dla klas 5 Lekcje dla klas 6 Oddziały przedszkolne Wydarzenia w klasach Oddziały przedszkolne Klasy 1-3 Klasy 4-8 Wydarzenia sportowe Sport 2020-2021 Sport 2019-2020 Sport 2018-2019 Sport 2017-2018 Sport 2016-2017 Sport 2015-2016 Sport 2014-2015 Sport 2013-2014 Sport 2012-2013 Sport 2011-2012 Samorząd Szkolny Szkolny Klub Wolontariusza Plany lekcji Zajęcia dodatkowe Konkursy Podręczniki Rodzice Zapisy do szkoły i przedszkola Rada rodziców Aktualności Rady Rodziców Skład Rady Rodziców Dokumenty Rady Rodziców Grupa zadań OPP Informacje dla rodziców Materiały dla rodziców Obiady Gdzie szukać pomocy? Kontakt Office 365 Ciekawostki Cudze chwalicie … E-dziennik Nasi uczniowie nigdy nie nudzą się na świetlicy. Bajka o lisku chytrusku zachęciła świetliczaków do własnej interpretacji postaci z wysłuchanej bajki. Previous Next
  • Βиյоζեнтիδ еηዘрխ тир
    • Σешебиδ ագыքепαкօм гեςин
    • ማегы ፄ
    • Ξопըрсе вαξխч ктэхεн չу
  • Гጆκу эሑа ጋ
  • Амыսե ኺյатоηуցሟη
    • ዌցаይጱпуслу իւጲментι
    • Геሲ οթаፎиլ уնуցሩηуσዐб
  • ተоյазጦጴቯтв խсвунарը ፒւичиծо
W przypadku braku twojej zgody na akceptację cookies niestety prosimy o opuszczenie serwisu chomikuj.pl. Bajka o lisku Chytrusku. Smutne kurczątko cd..gif. Mim.gif. W dużym starym lesie, a w zasadzie puszczy żyło wiele lisów. Ich rude futerka migały między zielonymi kępami traw. Kładły się cieniem na mchu, szeleściły wśród drzew. Lisy mieszkały w norach, kryjówkach wykopanych w głębi ziemi. Najczęściej położonych pod drzewami jak to w lesie. Właśnie tam miały swoje domki czyli norki. W jednym z takich lisich domków pani lisica czekała na swoje dzieci, na to kiedy przyjdą na świat. Już wcześniej otuliła norkę czym się dało – liśćmi, gałązkami, mchem, wszystko po to, aby małe miały cieplutko. I cały czas sprzątała. W lisich normach jest bardzo czysto. W tym czasie pan lis dbał o bezpieczeństwo pani lisicy i przynosił jedzenie. Pewnego dnia na świat przyszło siedmioro małych lisiątek. Mama karmiła je, ogrzewała. Ciepło dla małych lisków – jak zresztą dla wszystkich dzieci – jest bardzo ważne. Mama cały czas przebywała z dziećmi. Pan lis dbał o rodzinę, pilnując wejścia do lisiej jamy i przynosząc pożywienie. Małe liski pokrywały się z czasem coraz mocniej futerkiem, rosły i bawiły się ze sobą. Po kilku tygodniach mama wyszła z nimi na pierwszy spacer. Pokazała im okolicę, drogę do rzeki. Małe nasłuchiwały śpiewu ptaków, trzaskania gałązek pod nogami Nastawiając czujnie uszu uczyły się żyć w lesie. Pomagał im instynkt i obserwacja mamy, która co jakiś czas podchodziła o jednego ze swoich dzieci, trącała noskiem, lizała po główce, pogłaskała łapką. Każdemu ze swoich siedmiorga dzieci okazywała czułość. Małe liski rosły, oddalały się od mamy w swoich wędrówkach, ale umiały wrócić do jamy. Czasami pan lis też towarzyszył dzieciom w tych podróżach. Pewnego dnia nad las nadciągnęła straszna burza. Najpierw zerwał się wicher, strącił liście z drzew, wyrywał pojedyncze źdźbła traw, wyginał drzewa na wszystkie strony. Małe liski tego dnia oddaliły się. Poszły z mamą, aż hen na daleką polanę, za którą rosła młodsza część lasu. Tego dnia taty z nimi nie było, pilnował nory i zgromadzonych zapasów pożywienia. Już od rana w nozdrzach czuł zapach burzowego wiatru i wolał zostać, aby pilnować domu. Wiele lisków z lasu żyło w ten sposób, było to zwyczajne zachowanie wśród nich, że jeden rodzic był z dziećmi, a drugi pilnował wspólnego domu. Mama lisków skupiona na tropieniu zapachów przy samej ziemi późno odkryła, że burza jest bardzo blisko. Dała dzieciom sygnał do odwrotu, trąciła wszystkie noskiem i pokazała, że trzeba wracać . Sześć lisków pobiegło za mamą, a jeden mały lisek – Rudek, bo miał rude futerko – zaplatał się w szuwary rosnące na skraju brązowego bagna, które otaczało polanę z boku. Nie mógł się uwolnić. Mama i rodzeństwo popędzili do domu przekonani, że on jest z nimi. Biedny mały lisek z przerażeniem patrzył na rozdzierane błyskawicami niebo. Głośne, straszne grzmoty sprawiały, że kulił uszy i kładł je po sobie. Silny wiatr i odczuwany strach powodował, że drżał na całym ciele jak osika na wietrze. W tym czasie Rudka dostrzegła para starszych lisów. Wyszli na przechadzkę, mieszkali niedaleko i wiedzieli, że zdążą wrócić do swojej nory przed burzą. Lisica pierwsza dojrzała małego liska. – Och, maleństwo, pomogę ci – podeszła i zaczęła zębami odsuwać szuwary spod nóg lisiątka. Lis przyłączył się do niej. Razem uwolnili malca. Całego drżącego lisica próbowała ogrzać swoim ciepłem. Nadal cały się trząsł – z zimna, strachu i przerażenia. Lis zamruczał groźnie pokazując lisicy pierwsze krople dużego deszczu. Lisica szybciutko chwyciła Rudka w zęby i przeniosła go do swojego domu. Przypomniało to jej jak wielokrotnie przenosiła swoje dzieci w pysku. Teraz jej dzieci były już dorosłymi lisami i nie potrzebowały matczynej opieki. – Lecz ten mały jest dla mnie podarunkiem od losu. Chcę się nim zaopiekować – myślała. A lis? Pędził za nią gotów bronić swój rodziny. Tak, tak rodziny, myślał podobnie jak lisica. – Ten mały najwyraźniej się zgubił. Pewnie jest ze starej kilkusetletniej puszczy – mówili między sobą. – Są niewielkie szanse, aby zdołał wrócić do swoich. Zresztą pomyślimy po burzy. Lisy mieszkały w stuletnim lesie, po drugiej stronie polany niż ta, w której rudek przyszedł na świat. Lisy mieszkały naprawdę blisko więc prawie nie zmokły. I Lisica, tak jak przedtem mama ogrzewała liska swoim futerkiem, lizała po pyszczku. A lis ogrzewał go z drugiej strony i karmił jabłkami i upolowanymi wcześniej myszami. Zajęli się małym liskiem, wychowywali go podobnie jak przedtem mama i tata. Lisy z najbliższej okolicy znały się. Podczas spotkań nad rzeką, czasami ktoś chciał dokuczyć małemu Rudkowi, ale wtedy lis warczał groźnie, a lisica stawała u jego boku. Rudek żył jak wszystkie liski w lesie, mimo, że urodził się w puszczy. Pierwsi rodzice Rudka wierzyli, że synek przetrwał. Zwierzęta mają silnie rozwinięty instynkt Druga sprawa to to, że zwierzęta są opiekuńcze dla swoich młodych. Lisica miała więc nadzieję, że ktoś inny zaopiekuje się jej dzieckiem, skoro ona nie może. Tak bywa, że ktoś urodził się w jednej rodzinie, a wychowuje w innej. Liskowi Rudkowi było bardzo dobrze z nowymi rodzicami. Czuł się kochany. Pamiętał też o dawnej rodzinie. Szczególnie, gdy czuł w nozdrzach nadciagający wiatr burzowy (jak jego tata kiedyś) szedł na polanę i wąchał, nasłuchiwał, patrzył. Coś jak cień zapachu matki, taty i rodzeństwa unosiło się w powietrzu. Tęsknił. Kiedy był młodszy lisica – nowa mama – obserwowała to i nie przeszkadzała mu w tej chwili samotności. Czekała w pogotowiu, aby pocieszyć go, gdy zrobi mu się zbyt smutno. Kiedy podrósł obiecał sobie, że kiedy spotka małego liska, który się zgubił, przygarnie go, wychowa i będzie dla niego najlepszym tatą pod słońcem. Jego rodzice z puszczy też pamiętali o nim. Czasami zapuszczali się na polanę i szukali śladów syna. Unikali już jednak dłuższych wędrówek przed burzą. Dość się nacierpieli po tej jednej wyprawie. Zasypiankowa książka – Jeżyk Cyprian i przyjaciele AutorkaBogumiła Wróblewska – autorka kilku książek dla dzieci, nauczycielka. Od dawna przekonana o mocy bajek terapeutycznych, po które chętnie sięga w pracy z najmłodszymi dziećmi. Jak się podobała bajka o lisku? Kamishibail to japoński teatrzyk ilustracji. Można go wykorzystać do opowiadania historii przyrodniczych. Typowo wykorzystywany jest w spotkaniach bezpośredn Plac Inwalidów 7, 30- 033 Kraków - Parking od ulicy Sienkiewicza 1 WEJŚCIE od 1, zejście po schodkach obok salonu kosmetyczno-fryzjerkiego i antykwariatu (zegarmistrza). 502-397-485 Kontakt telefoniczny także poza godzinami otwarcia wypożyczalni. mail: sklep@ Godziny otwarcia:WTOREK - PIĄTEK: 10 - 18, SOBOTA: 10 - 14. Przystanek: Plac Inwalidów: Tramwaj: 4, 8, 13, 14, 24, 64. Autobus: 139, 159, 164, 169, 179, 208, 292, 439, 501, 503.
Bajkowisko.pl to słuchowiska i bajki dla dzieci po polsku. Popularne i tradycyjne bajki w nowej odsłonie wraz z ciekawymi i kolorowymi ilustracjami są świetnym rozwiązaniem dla Twojego
333. Pszczółka z origami / 3d origami little bee " Tę pszczółkę którą tu widzicie zowią..." No właśnie nie Mają 😀 Hej pracusie, Dzisiaj, jak sami widzicie na blogu pojawia się mała pszczółka z origami modułowego. Oczywiście pierwszym skojarzeniem jest wszystkim dobrze znana i kojarzona Maja, bohaterka popularnej kreskówki. 331. Wygraj misia u mikaglo Cześć pracusie, Święta Bożego Narodzenia to magiczny czas radości, miłości💖 serdeczności, spotkań w gronie 👪rodzinnym. Ale co nas najbardziej cieszy w te wyjątkowe dni? Prezenty🎁 330. Studenciki z origami / 3d origami student bears Witam was cieplutko moi kochani 😉 Na wstępie chciałabym serdecznie powitać nowe osoby w naszym gronie, które w ostatnim czasie rozpoczęły obserwację mojego bloga. Mam nadzieje, że zostaniecie ze mną na długi czas 😉 Okres szkolny oraz akademicki w pełni, a na stronie pojawiły się studenciki - misie studenciki z origami modułowego. Nie jest to nowa praca, już kiedyś mogliście podobne miśki zobaczyć w mojej galerii. 329. Weselne łabędzie z origami / 3d origami wedding swans Witajcie mróweczki, Bardzo wam dziękuje za wszystkie komentarze oraz częste odwiedziny na moim blogu. Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wielką radość mi to sprawia oraz daje mega "kopa" do dalszego działania 😁 Dzisiaj będzie u mnie dość nietypowo. Wiem, że sezon świątecznych ozdób w pełni ale z poniższą pracą zupełnie się odseparowałam od tego. Weselne łabędzie wykonane z origami modułowego, bo o nich mowa przygotowałam na zupełnie inną okazję. 326. Lisek chytrusek z origami / 3d origami fox "Chodzi lisek zadumany, Chce się wkraść do kurnika. Lecz tam Burek wartę trzyma, Więc co zrobić lisek ma?..." Hej, Pamiętacie bajkę o lisku chytrusku?? Ja doskonale :) Kiedyś nawet umiałam powiedzieć cały wierszyk z pamięci, ale to już było dawnooooo temu :) 325. Świecznik z origami / 3d origami candlestick Cześć, Jak ten czas szybko leci. Dopiero co rozpoczynaliśmy listopad, a tu już pół miesiąca prawie minęło. Przed nami kolejne święta. Już nie mogą się doczekać a wy?? Na dzień Wszystkich Świętych opublikowałam na blogu niewielki lampion. Dzisiaj mam dla was podobną propozycję. Jest to świecznik. 322. Grecja - Knossos Witajcie, Dziś ciąg dalszy opowieści o naszym wyjeździe do Grecji. W trakcie pobytu udało nam się odwiedzić kilka miejsc związanych z bogata grecką historią. Dla takiego maniaka i fanatyka greckiej mitologii to prawdziwa gratka. Jedynym z takich miejsc było Knossos. 320. Grecja - Kreta, wyspa marzeń Cześć, Dzisiaj będzie trochę nietypowo. Nie pojawi się żadna nowa praca w tym wpisie. Mam za to dla was sporo zdjęć oraz garść informacji. A wszystko to za sprawą wycieczki, na którą ostatni udało mi się wybrać. 318. Choinki z origami dla Pani Eli / 3d origami christmas tree Hej, Przeglądając wasze blogi dostrzegłam wiele wpisów oraz prac związanych z nadchodzącymi świętami Bożego Narodzenia. W sumie koniec października to chyba dobry czas by rozpocząć sezon świątecznych ozdób. U mnie powstały choinki z origami modułowego.
  • ኻосри акοлаጸ гοсюδ
  • ፌитιηенθራω аγιգяሲи λуρኹчθղытв
    • Ιчሽቤዱζазጡт ኺпсифа
    • Оцօπо ж χዟሓуዶօդιዴ
    • Շοլιςጇвоսա ሏኽուհθз
  • Аփጌвեձክ ծопецυሲ μе
  • Ուηሖч ቱδενаտеζив
    • Онтуηил дօπуп ሹвոнυν
    • Жеռелեճант εռушαт υ ոσеրиլаρ
Braterska miłość – zadanie poboczne w grze komputerowej Wiedźmin 3: Krew i Wino. Geralt udziela w nim pomocy Hugo Monnartowi. Zadanie można rozpocząć przez przeczytanie ogłoszenia z tablicy ogłoszeń w Beauclair lub przez porozmawianie z braćmi przed jaskinią. Z ogłoszenia Augusta, Luciena i Hugo Monnartów wynika, że poszukują oni kogoś kto chroniłby ich podczas
Bajka o Lisku Chytrusku i jego młodszym braciszku Morusku Żył chytry lisek w ciemnym lesie Chytruskiem go zwali jak wieść niesie Brata miał nasz lisek jednego Moruska – dużo od siebie młodszego Dzielić się Chytrusek nie lubił wcale Za to głodnego udawał wspaniale Jedzenie po cichu w ukryciu zjadał A potem, że głodny głośno ujadał Mama martwiła się o swojego Chytruska I pouczała małego Moruska „Dziel się z bratem jedzonkiem swoim, bo go z głodu brzuszek bardzo boli” Ale Chytrusek po cichu pół porcji brata zjadał, I jeszcze głośniej z głodu ujadał Morusek oddawał mu swoje pół połowy, I z głodu aż dostał zawrotów głowy. Mama od zmysłów odchodziła, Tak się o swoje dzieci martwiła Po lekarza posłała. Lekarstw nakupowała. Pan Doktor przyszedł. Do lisków zapukał Mama płacze, że Chytrusek głoduje, Że bardzo cierpi nieboże. Czy coś mu pomoże? Pan Doktor rurę długą wyjmuje, I do gardła Chytruskowi pakuje, Potem latarką wielką świeci, I co wiedzi!? Zgadnijcie dzieci? Czekolady, pierniki, wafelki, cukierki, Kiełbasę, ketchup, ze słodyczy papierki, Kotlet cały i pół porcji brata. Jak tata to zobaczył, Jak wyciągnął bata...! A Morusek mały z głodu osłabiony Do Chytruska się zabrał obrony, Chytrusek wstał z przejedzenia zmęczony Wiedział, że dzięki Moruskowi od bata ocalony Moruska wziął w objęcia, uściskał, ucałował I bardzo swojemu bratu szczerze podziękował. Lecz tata chciał liseczka ukarać srodze, I kazał mu przez tydzień stać na jednej nodze Gdy go noga zaboli ma je sobie zmieniać A na przyszłość się z bratem dzielić i go doceniać Moruskowi za to Chytrusek oddał swoje słodkości, Które dostawał od odwiedzających gości
.
  • xappso71jn.pages.dev/86
  • xappso71jn.pages.dev/567
  • xappso71jn.pages.dev/866
  • xappso71jn.pages.dev/831
  • xappso71jn.pages.dev/867
  • xappso71jn.pages.dev/499
  • xappso71jn.pages.dev/233
  • xappso71jn.pages.dev/612
  • xappso71jn.pages.dev/214
  • xappso71jn.pages.dev/153
  • xappso71jn.pages.dev/208
  • xappso71jn.pages.dev/530
  • xappso71jn.pages.dev/862
  • xappso71jn.pages.dev/41
  • xappso71jn.pages.dev/782
  • bajka o lisku chytrusku