karolacha Przyjaciel Forum - gold Posty: 8142 Od: 1 cze 2014, o 13:56 Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt. Lokalizacja: okolice Wrocławia Adrianna Żywot (12 lat) z siostrą Kasią (10 lat). Na placu Ogana mimo niesprzyjającej pogody wciąż wiele się dzieje. Drugiego dnia pobytu naszej terenowej redakcji w tym mieście odbyły się konkursy plastyczne pod hasłem "Knurów, moje miasto" oraz "Moje wspomnienia z ...Na placu Ogana mimo niesprzyjającej pogody wciąż wiele się dzieje. Drugiego dnia pobytu naszej terenowej redakcji w tym mieście odbyły się konkursy plastyczne pod hasłem "Knurów, moje miasto" oraz "Moje wspomnienia z wakacji". Zainteresowanie było duże, a na zwycięzców czekały oczywiscie nagrody-niespodzianki, o które zadbał dziennikowy dział marketingu. Siostry Kasia i Adrianna Żywot narysowały swoje wakacyjne wspomnienia z wakacji. Dziesięcioletnia Kasia wciąż wspomina wspinaczkę górską, a dwunastoletnia Ada -jazdę konną. Jak powiedziały DZ, w Knurowie żyje się bardzo dobrze, nie chciałyby mieszkać nigdzie indziej. Tutaj mają swój ulubiony plac zabaw w parku oraz bliskie koleżanki. Zwyciężczyniami drugiego konkursu plastycznego były 10-letnia Daria oraz jej koleżanka 11-letnia Ania, które wnikliwie obserwowały sąsiedztwo nasyej redakcji terenowej i uwieczniły je na swoich alejkami parku knurowianie podziwiali zabytkowy czerwony wóz strażacki z logo Dziennika Zachodniego , który był niewątpliwie największą atrakcją nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Każdy z naszych małych gości otrzymał balonik oraz zaproszenie na wieczorową projekcję filmu. Pogoda w niedzielne popołudnie nieco nasz zaskoczyła - ulewny deszcz sprawił, że czerwony namiot DZ zawalił się dziennikarce DZi hostessom na głowy. Sytuacja została jednak bardzo szybko opanowana, namiot ustawiono ponownie, a popołudniowe słońce sprawiło , że znów zaczęli nas odwiedzać mieszkańcy Knurowa. Atrakcji nie brakowało, a największa z nich odbyła się w niedzielę wieczorem - w ramach Kina Letniego odbyła się pod gołym niebem projekcja filmu ,,Epoka Lodowcowa". Tłum widzów był najlepszym dowodem na to, że Kino Letnie to strzał w ofertyMateriały promocyjne partnera Stasiu, to jest skandal! Czerwiec 2011. Karolin pod Warszawą, siedziba Mazowsza. Początek konwencji wyborczej Polskiego Stronnictwa Ludowego. A, Ada Rusowicz Ada Rusowicz - Za daleko mieszkasz, miły Za daleko mieszkasz, miły, za daleko mieszkasz i dlatego nasza miłość taka słaba jeszcze. Za często patrzysz, miły, na zegarek, za wcześnie mówisz "muszę iść", za późno mówisz mi "dzień dobry" z rana, za późno pukasz do mych drzwi. 1967, Adriana Rusowicz i Niebiesko-Czarni, Kulig A, Ada Rusowicz Ada Rusowicz - Mój pierwszy walc Czy pamiętasz jak mówiłeś Że już tak tak takiej jak ja Nie zapomnisz nigdy w życiu A co teraz? No, no, no I tylko nie mów, że mnie kochasz I że ja i tylko ja Bo ja tobie już nie wierzę, nic a nic A, Ada Rusowicz Ada Rusowicz - Świniorz Zalecał mi się łoj Świerzyn, łoj Świerzyn, łoj Świerzyn świniorz. I co niedziela to do mnie, to do mnie to do mnie przyloz. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlekło to świniorzysko. I choć padało, choć było ślisko, A, Ada Rusowicz Ada Rusowicz - Hej dziewczyno, hej Hej, dziewczyno, hej, jaki masz w tym cel, że zawracasz mu głowę wciąż, przecież wiesz, że on ma już ciebie dość zresztą zły byłby z niego mąż. Takich chłopców wielu jest, sama takich znasz Hej dziewczyno hej, hej, hej, hej 1966, Ada Rusowicz & Niebiesko-Czarni
Inspiracją dla autora kołysanki było życie wiejskich dzieci. Jest to jedna z najcudowniejszych melodii do usypiania dzieci. Iskiereczka, która mruga z popielnika, opowiada Wojtusiowi różne, choć krótkie bajeczki. Kołysanka zaczyna się historią o królewnie, która pokochała i poślubiła grajka.
Dzięki Świętu Świni Siedlec jest rozpoznawalny, a to procentuje przy interesach Jako że gmina Siedlec świnią stoi i na jednego mieszkańca przypada 20 wieprzy, wójt wpadł na pomysł, żeby zorganizować Święto Świni. Obok urzędu gminy pojawił się drewniany, naturalnych rozmiarów pomnik zwierzęcia. Na poświęcenie figury zaproszono miejscowego proboszcza (30 lat w parafii), brata rzeźbiarza, który świnię uwiecznił. Ksiądz odmówił. Ludzie: – Bo jak tu świnię święcić? Niektórym przed oczami stanęło czczenie złotego cielca. Złość na bałwochwalstwo (a konkretnie świniochwalstwo) doprowadziła ponoć do tego, że ktoś pijany w ciemną noc chwycił siekierę i uderzył w prosię przed gminą. Do tej pory można oglądać szczerbę na drewnianym łbie. Ale świnia stoi już 10 lat i ma się dobrze, a ludzie nadal bawią się na Święcie Świni, choć kontrowersji nie brakuje. Osią konfliktu jest trójca znana od czasów Reja: pan, wójt i pleban. Tyle że pan zamienił się w sponsora. Świnia dla reklamy Święto Świni to wiejski festyn na kilkadziesiąt tysięcy ludzi, który sponsorują siedleccy biznesmeni. Na chwałę tutejszych obrotnych hodowców trzody chlewnej i producentów mięsa. Sołtys jednej z wsi tłumaczy tutejszą zaradność – mówi, że to Wielkopolska. Że tu są wielkie pola i wielcy rolnicy. Że Siedlec nie ma kompleksów, bo niczym się nie różni od standardu miejskiego, taki jest rzutki. Wieś jest sama sobie producentem. Jeden ze sponsorów, Henryk Rak, na Święcie Świni oferuje usługi elektryczne. Kiedy podpisywał kontrakt na założenie oświetlenia na autostradzie A2, pytali, co to za Siedlec, gdzie leży. Odpowiedział: – To gmina, gdzie świnie mają swoje święto, w której produkują wódkę Dębową, a ludzie są OK. Od tej pory ten tekst ułatwia mu nawiązywanie kontaktów. – W biznesie trzeba mieć tożsamość. Zalecoł mi się (u)oj z Perzyn, (u)oj z Perzyn, (u)oj z Perzyn świniorz i co niedziela tu do mnie, tu do mnie, tu do mnie przylozł. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlekło to świniorzysko. Świnia fabryczna Zazdrość w Siedlcu tworzy, buduje przedsiębiorczość. Co drugi dom prowadzi działalność gospodarczą. Podwórko podgląda podwórko i tak gmina zaraża się sprytem. Jak jeden wygra z biurokracją, drugi stwierdzi, że urzędy są do przejścia. Jeden drugiego nauczy, jak zacząć, jeden drugiego podpyta, jeden zamarzy drugiego doścignąć, a w rezultacie gmina Siedlec chlubi się nikłym bezrobociem, bo statystyki wskazują, że niewiele ponad 4% siedlecczan nie pracuje. Podwórka rozrosły się często w wielkie gospodarstwa. Hodowla trzody chlewnej to wobec niektórych tutejszych przedsięwzięć pojęcie kłamliwe. Fabryka świń jest lepszym określeniem. Turyści mówią, że ludzie są tu tacy zaradni, bo to Poznaniacy, poniemiecka wrażliwość, chytre, ale zdolne i porządne. Że niedaleko była granica, widać po grabieniu od linijki. Ludzie chwytają grabie i z miłością sprzątają swoje podwórka, obejścia, a nawet dopieszczają chodniki czy kawałki ziemi przy gminnych drzewkach. Jeden z grabiących zachwala, że grabienie jest lepsze niż seks, idealne na stres i dołki życiowe. W nowej Polsce, po otwarciu granic, mieszkańcy ruszyli do sąsiadów podglądać biznesy i zaczęli zakładać swoje. Turyści dziwią się, jak szybko siedlecczanie się podnieśli. Jeszcze 35 lat temu wieś sztachetami stała, dróg nie było, za to doły takie, że jak spadł deszcz, wiadrami można było wodę wybierać. Bo turyści do siedleckich wsi jeżdżą od małego. Za PRL przybywali z rodzicami do ośrodka wypoczynkowego dla pracowników Zakładów Radiowych Diora, teraz wracają, ale nie do Diory, tylko do ulubionych gospodarstw agroturystycznych, na wielkopolskie drugie Mazury (jak mówią, lepsze od prawdziwych, bo spokojniejsze i nietłumne). Świnia w powietrzu Wsie gminy Siedlec można poznać po zapachu. Słodkawym, cierpkim. Wejdziesz do wielkotowarowej obory i po paru minutach nim przesiąkasz. Do tego muchy na podwórkach hodowców latają intensywniej. Jadwiga Łukaszewska ma 1,2 tys. świń i tłumaczy, że trzeba pamiętać, że to wieś: – Miastowi, którzy wprowadzają się na wieś, lubią smród skarżyć do instytucji. A obornik trzeba gdzieś rozrzucić. Ludzie z miasta wyobrażają sobie, że życie tu jest sielskie. Że rolnicy w zimie śpią, a zboże na polach im rośnie. Ale to miasto może sobie pozwolić na weekendy, wieś nie. Gospodarz cały czas musi się krzątać przy zwierzętach. Ryszard i Jadwiga Budowie: – Jak się żeniliśmy, zaczynaliśmy od siedmiu macior. Łącznie trzymaliśmy tylko sto świń. Dziś to hodowla na 1,6 tys. Budowie mieli jedną z pierwszych nowoczesnych porodówek w gminie. Wiedzieli, jak budować, bo oglądali gospodarstwa pokazowe, jeździli do Niemiec i Danii. Teraz zamierzają wyburzyć stodołę – ostatni budynek, który został po dziadku. Za to dobudowują drugą chlewnię. Technologia pomaga hodowcom. Czasem w chlewni wystarczy spędzić dwie godziny dziennie: zrobić obchód i spuścić paszociągiem pokarm. Czasem jednak trzeba całego dnia, by odebrać porody czy wykastrować prosiaki. Jak trzeba, można sobie zrobić dzień swobodniejszy (bo nie wolny). Dla zdrowia trochę przegłodzić świnki i pójść na wesele. Jadwiga Łukaszewska: – Gospodarze zawsze starają się o następcę. Żeby miał kto na stare lata pomagać. Żeby można było odsapnąć i swoją wieloletnią pracę komuś przekazać. Gospodarz następca Budom dopiero rośnie. Uczy się w technikum rolniczym. Budowie nie mogą więc wyjechać na urlop. Jak będzie dorosły, będzie dłuższy odpoczynek. Gospodarz mówi, że trzeba świnie pokochać, żeby się nimi zajmować. Jak my się mieli ze sobą, ze sobą, ze sobą cieszyć, to on się musiał do swoich, do swoich, do świń się spieszyć I choć padało, choć było ślisko, to uciekało to świniorzysko – bis Napisoł ci mi na bibu-, na bibu-, na bibulinie, że mnie tak kocho jak swoje, jak swoje, jak swoje świnie. A ja mu na to na papirecku: – Zeń się ze świnią mój świniorecku. Świnia wystawowa Budowie mają na pieniądze strategię – gospodarstwo musi stać na dwóch nogach, i roślinnej, i zwierzęcej. Trzeba pamiętać o tej równowadze. Dlatego gospodarze mają jeszcze 135 ha. Ryszard Buda: – Kiedy świnie tanieją, mamy pieniądze ze zbóż. Kiedy tanieje zboże, mamy pieniądze ze świń. Gospodarz chwali Danię: – Maleńkie państewko, a ma najwięcej świń w Europie. Podręczniki do chowu trzody chlewnej grzmią: trzeba się decydować na specjalistyczny chów przemysłowy, bo tylko taki przynosi dochody. Nie nabierać się na stereotypy, że straty są powodowane wysoką ceną pasz. To silnie rozdrobniona hodowla polska jest niekonkurencyjna, bo za droga. Polacy w supermarketach wybierają tańsze mięso niemieckie. Zofia i Jan Tyśperowie mają świń ponad 200. U nich karmiące maciory stoją jeszcze luzem. Mówią, że nastała kołomyja: – Świnie to nasze hobby i przyzwyczajenie. Mamy lepsze mięso, bo tradycyjnie chowane. Ale nie idzie z tego żyć. Polską hodowlę rozkłada na łopatki zagranica. Co to, nie ma u nas w gminie półtusz, żeby z zagranicy sprowadzać? Z kolei Budowie wydają się zadowoleni. Rozbudowują chlewy, choć mówią, że kiedyś trzeba przestać. Żeby nie wpaść w szał i mieć trochę życia dla siebie. Gdy się ma tak dużo trzody, trudno spamiętać działania – przed każdym „pokojem” świń Budów wisi tabliczka z zapisywanymi kredą datami szczepień, porodów, inseminacji, wycinania ząbków (żeby prosiaki nie gryzły sutków matce), przycinania ogonów (aby świnie nie obgryzały ich sobie nawzajem), kastracji (by mięso knurów nie miało charakterystycznego zapachu). W domu jest oddzielne biuro obrachunkowe z półkami uginającymi się od segregatorów. Gospodarz Tyśper został odznaczony przez wójta za zasługi dla rolnictwa. Bo jeździ ze świnkami na wystawy. Kilka razy dostał championa. Wybranki mają ładnie chodzić i wyglądać. Na chodniku przyuczają się do wybiegu. Świnia dostaje świadectwo za to, ile ma sutków, jakie nogi i jaki przyrost mięsności. Tyśperowie i Budowie świnie trzymają też w ogródkach. Tyle że betonowe. Świnia sponsorowana Nie ma takiej rozmowy o Święcie Świni, podczas której bogacze nie budziliby emocji. Mówi się dużo o Zakładach Mięsnych Sobkowiak, gminnym potentacie zatrudniającym niemal 600 osób. Pan pod sklepem I: – Są dwa rodzaje ludzi: ludzie i sponsorzy. I zamiast dla całej gminy, która z tych świń żyje, jest święto dla głównego sponsora, Sobkowiaka. Biznes się kręci, aż się kurzy. Przedsiębiorca: – Sobkowiak dobrze się reklamuje. Ja go rozumiem, sam prowadzę zakład usług pogrzebowych. Dobrze, że łoży na tę imprezę, bo środki gminy by nie wystarczyły. To jest biznes i to ma być biznes, a nie instytucja charytatywna. Inni robią reklamy w telewizji, a Sobkowiak robi Święto Świni. Gracjan Kiciński, średni przedsiębiorca, prowadzi zakład przetwórstwa mięsnego i sklepy mięsne. – Życie przedsiębiorców w Polsce wygląda tak, że wielcy stają się jeszcze więksi, a mali giną w otchłani – wzdycha. Ryszard Buda: – Chlewnie, tuczarnie? Poziom europejski. Co jest typowo polskiego w hodowli? Brak współpracy. Nie ma powiązania rolnicy-ubojnia ani rolnicy-mieszalnia pasz. Razem wyszłoby taniej. Nasze świnki muszą jechać do zakładu oddalonego o 200 km. Pan pod sklepem II: – Zakłady Mięsne Sobkowiak od pewnego momentu zaczęły brać tanie świnie z Niemiec. Hodowcy z Sobkowiakiem wiązali duże nadzieje, bo to wielki zakład. Wszystko ze Świętem Świni byłoby w porządku, gdyby tylko było pod innym kątem zrobione. Nie pod Sobkowiaka. Ludzie mówią, że jest ruch oporu przeciw Świętu Świni. Skarżą się, że wszystkie gminy wokół mają ścieżki rowerowe, jeden Siedlec ma je w kratkę i trzeba jechać przez krajówkę z duszą na ramieniu. Sołtys jednej z wsi: – Gmina jest w progu ostrożnościowym, to znaczy, że sama nie decyduje o swoim budżecie. Ale jak myśli się o budżecie, skoro imprezy się robi? Z drugiej strony ja wójta trochę rozumiem. Ósma rano, a pod gabinetem już pięć krzeseł zajętych. Włodarz musi być dyplomatą, ale wójt przyjął groźną metodę obiecywania. Zresztą święto zaczyna przypominać zjazd partii. SLD sponsoruje Święto Świni, kto to widział? Przedsiębiorca Henryk Rak: – Dzięki Świętu Świni Siedlec nie jest anonimowy, a to procentuje przy interesach. Świnka radosna – Nie chciałem świni na cokole – mówi Grzegorz Apiecionek, rzeźbiarz pomnika. – Taki zabieg świnię uwzniośla. Wójt przeforsował jednak pomnik na półtorametrowym postumencie. Ja chciałem świni niewinnej i pasącej się na trawce, co najwyżej 30 cm nad ziemią. Ale tej się nie wstydzę. Mam zamówienie, to je realizuję. Moja świnia jest radosna i z podkręconym ogonkiem. Wyraża dumę mieszkańców gminy. To nie jest taka świnia prowadzona na rzeź. W ogóle Święto Świni powinno być Dniem Schabowego. Są święta Bożego Narodzenia, jest Święto Niepodległości. Święto Świni to nazwa zawierająca w sobie dwa różne rejestry, które nie powinny się spotkać. To profanacja. Ale przychodzę na festyn. Na zabawie obserwuję upadek obyczajów. Kiedy na pierwszym święcie było Ich Troje, ludzie powariowali. Broń Boże takiej tandety. Na temat niemal każdej gwiazdy goszczącej na Święcie Świni powstaje anegdota, którą opowiada się turystom. Że na pierwszym boisko pękało w szwach – każdy chciał zobaczyć kłótnię Ich Troje na scenie, bo wtedy był czas awanturowania się zespołu. Że Grabowski zadzierał nosa i denerwował się, kiedy rozweseleni wołali na niego „Ferdek!”, a ludzie po cichu mówili: „Przykro nam, Ferdek, ale nie jesteś znany z roli Romea, tylko z roli Kiepskiego, i to ci najlepiej wychodzi. Że Kukulska przeżywała, bo będzie grać do kotleta, i kazała zasłaniać logo sponsorów na czas jej koncertu, więc pracownicy gminy latali z folią i ukrywali. Że Rodowicz się obraziła, bo wójt powiedział przy wszystkich, że jakie święto, taka gwiazda. Że Wiśniewski nie chciał grać, dopóki nie dostanie szklanki mleka, a wieś krów nie trzyma i sklepy pozamykane. Świnia do smaku Siedlec na Święcie Świni karmi boisko 300 m × 200 m wypełnione po brzegi. Gdzie okiem sięgnąć, tam stoiska Sobkowiaka. Tylko jedno jest innego sponsora – Rzeźnictwo i Wędliniarstwo Eugeniusza Bocera. Grillują kiełbaski, karkówki i szaszłyki, kroją pieczone prosię (100 g z kapustą – 8 zł). Kiedy pytasz o coś bezmięsnego, odpowiedzią jest perlisty śmiech. Można za to kupić regionalne potrawy, np. bułczankę. To coś jak kaszanka, tylko zamiast kaszy jest bułka. Obowiązkowo wystawiły się objazdowe punkty z goframi, lodami, watą cukrową, popcornem i kolorowymi napojami. Ze sceny polecają „Siedleckie smaki” – książkę kucharską stworzoną przez gminne koła gospodyń wiejskich. A w niej przepisy nawet na ozorki i policzki wieprzowe. Niektórzy omijają restaurację Sobkowiaka pod wielkim, białym namiotem. Myślą, że to sekcja VIP. W pamięci mają wydzielone miejsca z ubiegłych lat. Dlatego zgodnie z zasadą „czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal” impreza dla VIP-ów jest w innej miejscowości. Restauracja ma dywan zamiast trawy i od stoisk różni się nieco ceną, bardziej urozmaiconą ofertą oraz miękkimi krzesłami okrytymi białym tiulem z białą kokardą. Zbiera się wielotysięczny wystrojony tłum. Inny jest w sobotę, inny w niedzielę: w sobotę ludzie schodzą się wolniej, bo jeszcze sprzątają mieszkania, odpoczywają po tygodniu pracy. W sobotę królują młodzi spragnieni tańców, a w niedzielne popołudnie – wierni po mszy. Liczba atrakcji jest wprost proporcjonalna do popularności festynu. A na parkingach widać rejestracje z całej Polski. Dlatego wieś skacze na bungee, latała też po kilka minut helikopterem, na początku za 50 zł, później za 100, bo za dużo było chętnych. W pstrokatym tłumie zaczynają się trafiać czarne plamy. To kontestatorzy w glanach, którzy znikną równie szybko, jak się pojawili. Punk rock ma swoje pięć minut. Przyjeżdża Świnka Halinka, która nazwę zawdzięcza temu, że pierwsze koncerty grała w świniarni cioci Halinki. Zespół gra ostro w klubach dla fanów, a na festynach bardziej reggae i folkowo. Kolej na błyski fleszów dla Lady Pank. Gdy brzmi „Kryzysowa narzeczona”, w tłum nie wciśnie się szpilki. To jedyny moment, kiedy ludzi jest więcej pod sceną niż przy stołach. A po Lady Pank scena robi się kolorowa jak majteczki w kropeczki. Tym razem świecić będą kule dyskotekowe, bransolety i wyżelowane włosy chłopców żywcem wyciągniętych z Polo TV. Bal na puszkach i papierowych tackach trwa do rana. I znowu przyloz tu do mnie do Silca, boso ze swinium, pyto się łojca i matki, i matki, czy mnie zaminium. A ja mu na to, mój kochaneczku, daj im te swinie, byde żuneczkum. Świnia naukowa W niedzielę wszystko zaczyna się grzecznie od sympozjum naukowego w gminie, bo takie rolnictwo jak w Siedlcu wymaga wiedzy. – Świnia wykarmiła polski naród – przemawia wójt z krawatem w świnki. – Świnia jest źródłem najtańszego białka. Prof. Stanisława Okularczyk, doradca ministra rolnictwa i rozwoju wsi, dziękowała mi kiedyś za Święto Świni. Mówiła, że istniejemy dzięki świni, bo kiedy była bieda, to świńskie białko uratowało nas przed śmiercią od przymusowej diety ziemniaczanej. I dlatego polskiej świni trzeba oddać hołd. Po sympozjum z gminy rusza przemarsz. Na stadion, na zabawę! Idzie młodzieżowa orkiestra Szałamaje, która zagra nie współczesne piosenki bez melodii, nie utwory poważne (bo te mogłyby wzbudzić zdziwienie rozweselonej publiczności, a na takich masówkach nie chodzi o to, żeby zaskoczyć, tylko żeby zagrać coś miłego – mówi Agnieszka Rybicka, która kieruje orkiestrą), ale rzeczy chwytliwe, jak „The Final Countdown” czy „Mama mia”. Za orkiestrą wyginają się klauni i pajace, kare konie ciągną bryczkę, z której machają dostojny pan w cylindrze oraz XIX-wieczna arystokratka z parasolem. Za nimi suną zabytkowe luksusowe samochody. W niedzielę tłum ubiera się w kolory stonowane. Są garsonki, spodnie od garnituru i białe koszule. Na scenie pojawiają się jeszcze pasibrzuchy o różowych policzkach. Walczą w konkursie na jedzenie kiełbasy „z metra” na czas. Zwycięzca pochłania wielkie pęto w 20 sekund. Na zakończenie rozbłyskują sztuczne ognie. Wójt ze sceny pod roziskrzonym niebem jak co roku pyta (choć tym razem ciszej niż zwykle): – Czy chcecie kolejnego Święta Świni? Tłum odkrzykuje: – Taaak! Łod tego czasu sum u nos we Silcu najlepsze wieprze, a ród świniorzy i świnie, i świnie, num nie zaginie, bo gospodarze i gospodynie pasum tak dobrze te nasze świnie. Tekst został przepleciony fragmentami hymnu Święta Świni, który składa się z trzech zwrotek tradycyjnej przyśpiewki wielkopolskiej „Świniorz” i dwóch zwrotek współczesnych, dopisanych przez Leonarda Śliwę, wyróżnionego Nagrodą im. Oskara Kolberga za osiągnięcia na polu kultury ludowej. Ostatnia zwrotka powstała z myślą o wójcie Adamie Cukierze. Wójt na każdym otwarciu święta wyśpiewuje ją sam. Podobne wpisy
Było ciepłe lato, nie padało. Zdarzenie to miało miejsce jakieś 10 lat temu, miałam wtedy 10-11 lat. Moja przyjaciółka zachorowała i razem z jej mamą udałyśmy się do miejscowej przychodni spacerkiem. Do przychodni prowadziły dwie drogi, wybrałyśmy tę po schodkach, od centrum miasteczka. Jako, że lubiłam na nich przesiadywać Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. it was raining and it rained and Choć ubiegły tydzień kończył się ponuro - wiało, padało i było zimno, u nas nie zabrakło uśmiechu. Although last week has ended quite gloomy, it was raining and it was cold, in MakoLab we had a lot of smiles. Tego ranka nie chciałem wychodzić z namiotu - na zewnątrz padało i komary czaiły się na mnie. This morning, I did not want to leave my tent - it was raining and the mosquitos were waiting for me. Było mało krwi, ale padało i ziemia była porowata. There was very little blood at the scene, but... it rained and the ground was porous. Przez cały czas padało i wiał silny wiatr dlatego nie ciekawie wyobrażałem sobie mój pobyt tutaj. All the while it rained and blew a strong wind is not interesting because I imagined my stay here. Chociaż w czasie tej wizyty pogoda była bardzo brzydka - padało i była mgła - sekretarz był bardzo zadowolony i potwierdził, że Papież na pewno przyjedzie tu na wakacje. Although the weather was bad during the visit - it rained and it was foggy - the secretary was very satisfied and confirmed that the Pope would certainly come here on holiday. Padało i całe włosy miała mokre. Padało i kazałaś jej nadal obiecać? Padało i ja wpadłam do wody, a ty wskoczyłaś po mnie. Padało i było niezbyt przyjemnie na zewnątrz. Padało i padało, i padało. Padało i padało przez całą drogę aż do Weimaru. Padało i padało, ale nikt nie zwracał uwagi. Avah Kiedy się obudziłem/obudziłam, padało i ludzie na zewnątrz chodzili z parasolkami. When I woke up, it was raining and people outside were walking under their umbrellas. Tylko jeden jedyny raz byłyśmy razem w muzeum, było to na naszej wycieczce do Paryża dla seniorów, kiedy prześcigałyśmy się po Luwrze, ponieważ padało i chciałyśmy zrobić kardio. The one and only time we've ever gone to a museum together was on our senior trip to Paris when we race-walked through the Louvre because it was raining and we wanted to do some cardio. Padało i na powrót stała się rośliną. Padało i padało, aż wylała rzeka. It rained and rained, and it flooded parts of Whistle Stop. Bo ciągle padało i chcieli się schować przed deszczem. It was because it was always raining, and they were in there to get out of the wet. No results found for this meaning. Results: 55. Exact: 55. Elapsed time: 113 ms. Documents Corporate solutions Conjugation Synonyms Grammar Check Help & about Word index: 1-300, 301-600, 601-900Expression index: 1-400, 401-800, 801-1200Phrase index: 1-400, 401-800, 801-1200 Klasa II "Piosenka dla babci i dziadka" - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
Jak zwykle wiersz, w którym wszyscy są przeciwko peelce. To już choroba psychiczna, czy na razie tylko mania? Poza tym niezły, ale przerost formy nad przeciwko peelce? Gdzie to pisze?laura123 ru: "lawiruję pomiędzy rzucanymi w plecy razami "U ciebie za to rozwija się choroba psychiczna... rzucasz się na każdy mój wiersz, jak... wariat! I gdzie tu pisze, że ty we mnie rzucasz?Jakby nie do końca W poprzednich tekstach było czuć większą dbałość o stworzenie pewnych obrazów, a tutaj jest to rwane. W zasadzie to zestawienie fraz, w dodatku trochę tutaj też jest obraz, tylko przeplatany pewną okolicznością... no cóż, widocznie nie potrafię dotrzeć do wszystkich. Dziękuję za do Ani z Zielonego wzgórza ciekawe. Nie wszyscy otwierają oczy. Pozdrawiam! 5Dziękuję, Marku. zwykle fajny klimacik, a te plakaty krzyczące zerwaną struną, to nasze dawne ja? Kiedyś cały pokój miałem w plakatach? Pozdrawiamlaura123 Zespoły metalowe: Sepultura, Megadeth, Black Sabbath, Faith No More, Nirwana, Obituary itd. A na drzwiach narysowana przez brata czarna pajęczyna. ?Józef Kemilk fajne... ja mialam Lennona z Yoko Ono, Elvisa z jakiegoś koncertu na dachu, Bruce Lee, Bajmu i Kory, Budki skojarzenie. Stoję przed brudna kałużą i jakaś siła popycha mnie z tyłu. Cofnąć się nie mogę. Jedynie przeskoczyć lub w nią wdepnąć." nikt nie patrzy na odbicia w kałuży" - to na pewno, DD, komentarz do tego wiersza?Razami - Ani - nogami - ani Niezbyt udane rymy. Frapujące te plakaty, które krzyczą zerwaną nie jest wiersz rymowany, DD. No, trzeba się domyślać, co jest na tych plakatach... potrafisz popuscic wodze fantazji?Ale razami - nogami faktycznie niechcący mi wyszło i trzeba poprawić. Dziękuję za zwrócenie Na inwersję? Poza tym pani Szpilka ma rację, co do DD, poprawiłam o czym poinformowałam. Co do racji Szpilki, moje są dla mnie istotniejsze. Bywaj!laura123 A pokory to Ci czasem nie brakuje?Panie Piecuszku, nie mów mi pani, bo się strasznie obco czuję ?Szpilka to Deduś robi sobie jaja robi i myśli, że nie można go poznać w tym kubraczku... napisz o tym satyrkę. Dokładnym, częstochowskim rymem, na pewno będzie cudna...laura123 Akurat, tak jak ja byłam Ośmiorniczką, znasz się jak różowa z ogonkiem na gwiazdach, na rymach też się nie znasz, a perorujesz, jakbyś co najmniej poetykę studiowała, i żeby Cię nawet na żywca kroić, to się nie przyznasz, że głupstwo palnęłaś. Ja nawet wiem, jak się taka przypadłość nazywa ?laura123 Nie myl mojego nicku z łaski swojej. Jestem Piecuszek. Tak trudno zapamiętać? Nie wierzę. Bezpodstawne podejrzewanie kogoś o podszywanie się pod inną osobę, świadczy źle o tym, kto podejrzewa. Tak zmieniłaś, ale na inwersję, czyli niepoprawny zapis, który może ujść w wierszach rymowanych, ale też nie Pardon. W takim razie naprawiam ten kardynalny błąd. Szpilko:) I vice versa, rzecz jasna. Prawda?Szpilka Przepraszam i już naprawiam ten kardynalny błąd. Szpilko:) I vice versa, proszę:)laura123 Nawet lauro123 nie wiesz, jak się Prawda, Piecuszku ?Szpilka znalazła przyjaciela... a już kigję na ratunek wołała... Szpilka Ty jesteś taka pusta, że aż mi żal się Ciebie zrobiło... naprawdę. Nie mylę się, DD. Swoje Znowu zaczynasz ubliżać, trollico? Z toksycznego cię wykopali, to tu przyszłaś trollować? Nie przyłaź więcej pod moje wiersze, bo za odpowiedź wkleję ci kupę gnoju. twoich werszy też nie będę komentować, ty jesteś jesteś pod moim wierszem... hahahahalaura123 Mylisz się, ale co tam... Twoja sprawa. Poza tym bardzo niegrzeczne reagujesz na komentarze, chcesz pokazać swoją wyższość i nieomylność. Przykra sprawa. Radzę utemperować nieco swoje ego, bo jak widzę po wierszach jeszcze długa droga przed Tobą. Komentować też trzeba umieć tak, aby nikogo nie obrazić, nie zniechęcić. Bo dlaczego? Kim Ty jesteś, żeby do innych odnosić się pogardliwie i z ironią? Opanuj się póki czas albo daj sobie spokój z Myślę, że nie warto obrzucać kogoś gnojem, bo i samemu można się przy tym urodzić. Klasa przede wszystkim. Z poważaniem - Ubrudzić. Telefon mi poprawił?Piecuszek→Wiem na pewno, że nie jestem Tobą, a Ty wiesz, że nie jesteś mną:))↔Pozdrawiam:)Piecuszek Ano, to jest taka wymowna emotka, wygląda jak kupa właśnie i wszystko załatwia bez zbędnego pyskowania ?Dekaos Dondi weż się ogarnij, bo żenada...laura123 Celinie to napisz, dowodów nie masz żadnych, a przypuszczenia można sobie rozbić o kant pupy ?Szpilka alez ja ci nie każe rozbijać sobie d...y. wiec jaki masz problem?laura123 A może Piecuszek to 26 konto Bogumiła?Zaciekawiony od Pana B., to ty się trzymaj na odległość. A niejaki P. wygląda na od dawna zasiedziałego, dobrze odpasionego trolla. Wygląda na kolejną odsłonę pewnej /Bogumił / Zenobusz itd. Czyli nie potwierdzasz? To mi idź, napisz na piecuszka donos do admina, bo tylko to potrafisz robić i kup sobie tubkę wazeliny, bo bez tego będzie ci kiedy coś napiszesz, żebym mogła ocenić?Celina Komedia po prostu. Najpierw jestem DD, teraz odpasionym trollem i ciotką. Poczekam na kolejne odsłony, a teraz jak przystało na ciotkę i dobrą gospodynię domową, podam obiad rodzinie, a później jak przystało na prawdziwego mężczyznę i dżentelmena, zapalę cygaro i porozmawiam o interesach z równie męskimi osobnikami. Życzę udanej zabawy w Dondi I to nam wystarczy, ale chociaż pośmiać się można z domysłów tutejszych pisarzy:) Pozdrawiam:)Piecuszku, chyba nie zamierzasz nam tu wmawiać, że jesteś kimś nowym, bo i tak nikt w to nie uwierzy;))Zaciekawiony Kolejna odsłona... Bogumił. Nie miałem jeszcze okazji poznać. Znam tylko jednego z literatury, Niechcica, wspaniały Nowy, czy nie, ale nadzwyczaj grzeczny i zna się na rzeczy ?Szpilka niejaka kigja też była nadzwyczaj grzeczna przed zdemaskowaniem;))) A później już Ależ ja nikomu niczego nie zamierzam wmawiać. To Wy wmawiacie mi różne wcielenia. Niejaki Akwador już mnie o tym uprzedził, ale i tak jestem zaskoczony. A teraz żegnam. Odwiedzę szanowne towarzystwo wieczorem. Przepraszam osoby, które są przeze mnie posądzane o nieuczciwość, czyli zakładanie kolejnych kont. Nie było to moim zamiarem. Przyszedłem się rozejrzeć więc się rozglądaj:)) Witamy Cię na Hmmm, nic nie mogę rzec na ten temat, bo krótko znam Kigję, ale domniemania to nie dowód, a o taki bardzo trudno, przynajmniej tutaj ?Szpilka Tjeri też napisała o moim ostatnim wierszu, że jest poprawny, choć mnie samemu on się nie podoba. A Tjeri po Laurze, jest tutaj drugim ekspertem. I nie miała powodu, żeby tak pisać, bo nie raz się żarliśmy. Tjeri tydzień temu Dziwny będzie mój koment. Do samego wiersza (formy) nie mam zastrzeżeń. Na tyle ile jestem w stanie ocenić, wydaje mi się dobrym wróć, bardzo mi się podoba Twoje opanowanie i sposób bycia ?Szpilka , Piecuszek nas nie opuszcza, już się tutaj zadomowił, więc z pewnością dostarczy nam w przyszłości wielu Ja tu nie robię za eksperta, moje opinie są zupełnie prywatne jako hobbystki, zwracam uwagę na całość utworu, jeśli rymy są słabsze, a treść świetna, nie ma o co włosa na czworo dzielić. Zdarza się też, że rymy w miarę dobre, ale tekst banalny, trudno wtedy przymrużyć oko, ale i tak to robię, żeby nie zniechęcać do pisania. No ale, gdy ja komuś proponuję lepszą wersję, a ktoś mi odpowiada, że nie jestem alfą i omegą, to nie mamy o czym gadać. Pewnie, że nie jestem, bo poetyki nie studiowałam, ale gdy coś sygnalizuję, to warto się jednak zastanowić, a nie To pięknie, musi być jakaś zdrowa przeciwwaga, co nie? ?Szpilka ok, ale jeszcze jedno, Janem Mazurem nie jestem, i niepotrzebnie go atakujesz, bo to jakiś nowy, niewinny user, jak Piecuszek. A u niego podoba mi się treść wierszy, a po drugie próbował też różnych form poetyckich, i parę tych prób było nawet ciekawych. To tak żeby była To on do mnie burczał, a nie ja do niego, nigdy pierwsza nie burczę, nie mam takiej potrzeby. OK, przyjęłam do wiadomości ?ha, ha, ha Piecuszek to ja! :)Piecuszek, tylko pilnuj się i używaj innych określeń niż DD, bo inaczej żyć Ci nie dam... hahahahaAkwadar Powaga? Ale fajnie ?laura123 Przecież już mnie kiedyś oceniałaś. Dyskusja o epokach oczywista oczywistość :) Przecież połowa nicków na opowi to ja, druga to Cselina, więc jak inaczej? :) ;)Akwadar Hahhahaha, a kiedy Ty pracujesz? Tyle nicków oporządzić, toż dnia nie starczy ?Zaciekawiony a co to jest raz, na dodatek, jak Ty co raz... daj jakiś wiersz. Doradzasz, prostujesz, wiec powinienes pisać bardzo ha! Moja tajemnica, zdradzę tylko, że manipuluję z czasami ;)laura123 Pilnuj się? Hmmm Używam różnych określeń. Nie mam pojęcia, które należą do DD, a które do SS czy PP, więc nie dawaj żyć, jakoś to przeżyję:) Ogólnie jestem przyzwyczajony, że kobiety lubią się ze mną droczyć. Taki mój urok. Z Dziękuję. Nie obiecuję jednak, że nie odfrunę. Chciałem tylko sprawdzić, jak wygląda życie na portalu. Na razie uważam je za mało pociągające, ale mogę mieć mylne pierwsze Może i tak być. Jestem jeden w kilku osobach. To jakiś cud nad cudy. :)Weź , ogarnij już głupotę, bo to naprawdę Przesadzasz, kobieto, przesadzasz. Radzę się uspokoić i przeprosić za personalne wycieczki. Jak na razie to tylko Twoje komentarze są żenujące, ale nie zrównam się z Tobą, zarzucając głupotę. I sobie tego nie Dlaczego zarzucasz mi głupotę? Nie znasz mnie, nie wiesz o mnie nic, a rzucasz się jak pchła na kołnierzu. Dziwna z Ciebie nie jest koncert życzeń, DD. Daj se siana i idź spać, bo naprawdę żałosny jesteś. Straszny stan... szczęście dla ciebie, że nie widzisz tej To nie do mnie, ale odpowiem. Nie jestem DD ani nie jestem śmieszny. Mam też znakomity wzrok i widzę, że to pani koniecznie chce postawić na swoim, choć myli się w każdym calu. Poza tym proszę mi nie mówić, kiedy mam iść spać. jestem dużym chłopcem i sam sobie radzę. Niepotrzebna mi nowa mamusia. Może w końcu dotrze? Czy nie? Pewnie panią intuicja. To chyba zły znak i przykra ''Daj se siana i idź spać, bo naprawdę żałosna jesteś. Straszny stan... szczęście dla ciebie, że nie widzisz tej śmieszności" :))Dekaos Dondi żałosne na maksa... do czego się jeszcze posuniesz?laura123 Nie wiem do czego posunie się szanowny Deakos Dondi, którego imię nie schodzi Ci z klawiatury. Nie wiem też do czego Ty zamierzasz się posunąć. Wiem, że ja nie będę się posuwał, a jedynie spokojnie komentował, także Twoją twórczość, a także grzecznie odpowiadał na Dondi Przykro mi, że przeze mnie musisz znosić te intrygi i podejrzenia. Nie mam pojęcia, co to spowodowało, ale utrudnia życie portalowe. Czy pani laura zawsze tak reaguje na nowe osoby?Piecuszek możesz się nawet rozebrać do naga i pilnować swoich łaszków, nic mnie to nie obchodzi. Twoja sprawa. Tylko bądź tak uprzejmy odczepić się ode mnie personalnie. Mam nadzieję, że to nie będzie zbyt trudne, czy się mylę?laura123 Ależ to Ty do mnie się czepiłaś jak Jeśli cię nie obchodzi, co robię, to dlaczego wysyłasz mnie spać? I tak dalej. Hej! Moze warto spojrzeć prawdzie w oczy?laura123 Personalnie, to Ty droga Lauro mnie tykasz od pewnego czasu. Przestań i będzie pokaż mi chociaż jeden przykład mojego chodzenia za tobą, czy twoimi komentarzami? Nie znajdziesz, Ty jednak warujesz przy mnie jak suka Pawłowa. Od samego początku objawienia się na tym portalu. Komu lub czemu to zawdzięczam?laura123 A Ty odkręcasz kota ogonem. czy tak zawsze robisz? Czy zawsze posądzasz kogoś o podszywanie się pod inną osobę i głupotę? czy tylko mnie? I nieprawda, że od początku. Nieprawdę Nie mam ochoty podawać Ci żadnych przykładów. Wszyscy widzą, że to Ty przyczepiłaś się do mnie. To mi wystarczy. Przestań nazywać mnie DD czy innymi nickami i będzie dobrze. A Twoje teksty, jeśli zechcę będę A teraz pozwól, że zajmę się czytaniem twórczości tutejszych autorów. Dobranoc i miłych piszę. Zawsze podejrzenia budzi osoba, która przychodzi znikąd, ale wszystkich już zna i ocenia, a ty tak robisz, poza tym specyfika twojego słownictwa... na dodatek jakby tego było mało, nie wstawiasz żadnego tekstu, żeby nie być rozpoznanym. Zbyt grubymi nićmi to szyte... a teraz ładnie proszę o zainteresowanie się publikacjami użytkowników, skoro taki cel pobytu na Opowi. Nie proś. Twoich próśb słuchać nie zamierzam. Sam wiem, co mam robić. Jak możesz twierdzić, że wszystkich znam? Że wszystkich oceniam? Szok. Czy ty się dobrze czujesz? Zaczynam się martwić twoim stanem. Nie przyszedłem znikąd. Mieszkam w pewnym mieście, na pewnej ulicy i w pewnym domu. Jestem zwykłym człowiekiem, który chciał zobaczyć nowy świat zamieszczony na tym portalu, a tu przyszła Laura i knuje, podejrzewa, nazywa DD. zaraz, zaraz... Kto tu kogo prześladuje? Hm....Piecuszek martw się swoim stanem, będzie to z korzyścią - dla ciebie. Hahahahalaura123 Teksty to moja osobista sprawa. Wstawię, nie wstawię. Nikogo to nie powinno nie pisz już do mnie!laura123 Cóż za demoniczny śmiech. Przemyśl, co napisałem. I przestań rzucać Odpowiadam, bo jestem dobrze pośmiałam się z przebierańca i wystarczy... bohater za dychę!laura123 I znów obelgi. Zapamiętaj, żebyś wiedziała w którym miejscu kogoś obrażasz i nie musiała szukać czy kazała szukać a gdzie tu obraza? Toż to opis rzeczywistości. Załóż spodnie, może facet się obudzi i wtedy będziesz potrafił stanąć twarzą w twarz, zamiast chować się za drzwiami i ze strachu zakładać obce ciuszki...laura123 I znów obrażanie. Zapamiętaj kolejny swój komentarz albo może skopiuj, bo później będziesz chciała, żebym to ja ci wskazał, gdzie mnie obrażałaś. Polecam tekst Marka Adam Grabowskiego, Zabawny. Pośmiejesz się z tekstu, a nie z człowieka i to jeszcze Bogu ducha Tytuł: założysz jednak spodni... krótkie porteczki jedynie. No cóż... hahahahalaura123 Poza tym uważasz, że ja tak z kobietą bez spodni rozmawiam? Ach ta Twoja Znów diaboliczny śmiech i rozpasana przecież napisałam, ze w krótkich porteczkach...laura123 Zależy jakie krótkie masz na myśli. Lepiej nie pisz. Idę czytać. Śpij Ma swój urok, jak to w wielkiej, wirtualnej rodzinie, czasem tylko niektórym słoma z butów wyłazi, no ale cóż poradzić, gdy nie wszyscy pewne prawidła pojmują np., że: człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy ?Akwadar Hohohohohoh, ale magik, chapeau bas! ?Szpilka masz rację, jesteś tego żywym przykładem...laura123 laura123 14 "Szpilka ty jestes dno. Mogę stad wylecieć, ale tak pojebanej baby, to nie widzialam jeszcze." laura123 "Szpilka spierdalaj debilko!"Szpilka znowu nawrót choroby? Coś często ostatnio...laura123 Nie wstydź się, że bluzgasz jak oborowa, w końcu to twoje korzenie ?Szpilka bardziej się cieszę, że twojej ''kultury'' nie posiadam, z resztą sobie poradzę. Odgrzewane kotlety? Hahahalaura123 Widze, widzę, jak SE radzisz, nie tylko maniery jak u oborowej, ale i horyzonty ? To dowód na twoją obłudę, jak to u moherów, co nie? O seksie się wstyda, ale bluzgać jak oborowa się nie wstyda, bardzo zajmujące w aspekcje ja się o seksie pisać nie wstydzę, tylko nie lubię prymitywnego, pierwotnego seksu, że najpierw przez łeb, jak u dzikich ludzi dominowało, a później huzia na Jóżia, a ty tylko tak potrafisz, w tych swoich satyrkach. Ciekawe z jakiego powodu tylko taki obleśny, prymitywny seks jest w centrum twoich zainteresowań? Mniejsza z tym... choć badaniom można A kogo to obchodzi, co ty lubisz? Załóż sobie bloga i tam rządź, gatunki satyryczne ustalono dawno temu i tobie nic do tego. Już ci Wrotycz napisala, że guano się na literaturze znasz, ja za nią powtórzę, a dyrygować chcesz, kto jak ma pisać i ależ ja nikim nie dyryguję jedynie wypowiadam własne zdanie na temat obleśnego seksu, który zdominował twoje satyry. Jako czytelnik wypowiadam swoją opinię. No, dla mnie operowanie chamstwem w tak intymnej sferze, jak seks, jest niedopuszczalne. Szpilka, idź poczytaj o rymie, a i o granicy smaku w poezji, bo nic na ten temat nie wiesz. Jakby ktoś cię wypuścił z dziwnych miejsc...laura123 Guano mnie obchodzi opinia trollicy, zrozumiałaś? Przylepiłaś się do mnie jak kupa do sandałka, dziś też, mimo że odpowiedziałam Piecuszkowi, a nie tobie. Tylko ci piosenkę zaśpiewać - I choć padało, choć było ślisko, to się przywlekło to świniorzysko. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlekło to miłego dnia. Sorry, ale muszę popracować, może później się odniosę do ''piosenki''. HahahaŁadny i niebanalny, wydaje mi się, że razy się zadaje, tak samo jak ciosy, a nie rzuca, aczkolwiek mogę się mylić, wyrocznią nie jestem ?Ja też do końca nie wiem, ale chodziło mi, na podstawie ''rzucanych kłód'' o takie zwielokrotnione ''zawracanie gitary'' Kiedy nie chcesz na kogoś patrzeć, a on chodzi za Tobą z coraz to innymi ''gorzkimi żalami'' i zarzuca wciąż więcej, aż wali na oślep. Nie zadaje wtedy ciosów, a rzuca nimi, szczególnie kiedy widzi, że zadawanie ciosów, nie daje efektu. Dzięki za ''ładny i niebanalny'' Pozdrawiam.

LA BOJE. La Boje è il nome con cui viene ricordato il moto contadino del periodo 1884-1886. La condizione in cui versavano i contadini: bassissimi i salari, lunga la giornata di lavoro, sempre negato dai proprietari qualsiasi miglioramento economico, la ancor più drammatica situazione dei braccianti per i quali la disoccupazione veniva solo momentaneamente fugata da impieghi stagionali o

Russia is waging a disgraceful war on Ukraine. Stand With Ukraine! Artist: Polish Folk (Polskie Muzyka Ludowa) Song: Świniorz Translations: English, Italian ✕ Świniorz Zalecał mi się łoj z Perzyn, łoj z Perzyn, łoj z Perzyn świniorz i co niedziela to do mnie, to do mnie, to do mnie przyloz. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlokło to świniorzysko. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlokło to my się mieli ze sobą, ze sobą najbardziej cieszyć, to on się musiał do swoich, do swoich, do świń się spieszyć. I choć padało, choć było ślisko, to się powlokło to świniorzysko. I choć padało, choć było ślisko, to się powlokło to mi on na bibu..., na bibu..., na bibulinie, że mnie tak kocha, jak swoje, jak swoje, jak swoje świnie. A ja mu na to, na papiereczku - żeń się ze świnią, mój świnioreczku. A ja mu na to, na papiereczku - żeń się ze świnią, mój świnioreczku. English translationEnglish Swineherd A swineherd from Perzyny was courting me And every Sunday he would walk over to my house And even though it rained, even though it was slippery That swineherd would always traipse over hereJust as we were about to have some fun together He had to hurry up and go back to his pigs And even though it rained, even though it was slippery That swineherd would traipse back homeHe wrote me on a piece of parchment That he loves me as much as he loves his pigs And I wrote him back on a piece of paper: go ahead and marry a pig, my little swineherd And I wrote him back on a piece of paper: go ahead and marry a pig, my little swineherd Submitted by abn13 on Sat, 17/02/2018 - 22:07 Added in reply to request by Ines157 Add new translation Add new request Translations of "Świniorz" Music Tales Read about music throughout history

Polish Folk (Polskie Muzyka Ludowa) sanatçısının 'Świniorz' şarkısının Lehçe dilinden İtalyanca diline çevirisi

Russia is waging a disgraceful war on Ukraine. Stand With Ukraine! Извођач: Polish Folk (Polskie Muzyka Ludowa) Преводи: енглески, италијански пољски пољски Świniorz ✕ Zalecał mi się łoj z Perzyn, łoj z Perzyn, łoj z Perzyn świniorz i co niedziela to do mnie, to do mnie, to do mnie przyloz. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlokło to świniorzysko. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlokło to my się mieli ze sobą, ze sobą najbardziej cieszyć, to on się musiał do swoich, do swoich, do świń się spieszyć. I choć padało, choć było ślisko, to się powlokło to świniorzysko. I choć padało, choć było ślisko, to się powlokło to mi on na bibu..., na bibu..., na bibulinie, że mnie tak kocha, jak swoje, jak swoje, jak swoje świnie. A ja mu na to, na papiereczku - żeń się ze świnią, mój świnioreczku. A ja mu na to, na papiereczku - żeń się ze świnią, mój świnioreczku. Додај нови превод Пошаљи нови захтев Music Tales Read about music throughout history Rock And Or Roll - Dandy Boy zobacz tekst, tłumaczenie piosenki, obejrzyj teledysk. Na odsłonie znajdują się słowa utworu - Rock And Or Roll.

D, Dagadana Dagadana - Świniorz Zalecoł mi się oj z Pierzyn świniorz, i co niedzielę tu do mnie przylozł. I choć padało, choć było ślisko, to się przywlekło to świniorzysko, Jak my się mieli ze sobą cieszyć, to on się musiał d do świń swych spieszyć. I choć padało, choć było ślisko, to uciekało to świniorzysko 2010, DAGADANA D, Dagadana Dagadana - Kino Kino Ty wiesz i ja wiem tylko i nikt nie wie więcej w jakiej bliskiej pieszczocie splatają się ręce i chociaż ludzi tyle, spójrz: głowa przy głowie – żyjemy tutaj sami – jak Robinsonowie; 2014, DAGADANA D, Dagadana Dagadana - List do Ciebie List do Ciebie (oryg. List) z czterech kątów i ciszy pokoju – za oknami jest odwilż i luty – list do ust twych i do rąk jedyna – z nieba krople o szyby jak nuty – jest daleko do ciebie i gorzko 2014, DAGADANA D, Dagadana Dagadana - Sen ...najpierw było czerwono, a potem niebiesko w rzucik, w drobne kwiateczki pachnące groteską kwiatki wkoło fruwały udawały motyle, a motyle wołały, że to plagiat i tyle... tyle, tyle tupetu i tupały ze złości tonąc razem z kwiatami w wonnej złotej jasności ratowałem z topieli tak tonące tragicznie – potem było niebiesko, znów czerwono i ślicznie... 2014, DAGADANA D, Dagadana Dagadana - Tęsknię Dzień taki szary – od rana deszcz... Marzymy o jasnym, dalekim domu O Tobie też (może to wstyd?) Marzymy po kryjomu... Dzień taki szary... pada deszcz... Tęsknimy... Po rozkazie Czy będzie od Ciebie list – 2014, DAGADANA

Siamo Soli Lyrics. Ah, non ci posso credere. Sei nervosa e, e non sai perché. Eh, non è mica facile. Fai l’amore e, e non pensi a me. Eh, cosa vuoi rispondere. Siamo qui. Non mi senti. Eh, noi
Tekst jest bardzo melodyjny i rytmiczny (sylabotoniczny: już nie - brakuje średniówki), rymy trochę chaotyczne (ze względu na utratę słuchu: nie potrafię używać takich rymów), podmiot liryczny ma to "coś" w sobie, a to "coś" to nic innego jak Dusza, która jest niewidoczna gołym okiem, natomiast: chochoł jest pewnie wzięty z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego, tekst jako styl tradycyjno-klasyczny powinien mieć interpunkcję i duże litery (przynajmniej na początku i po kropkach), jeśli chodzi o treść, to: tropem są Krasnaje (chyba powinno być: "trącą", zamiast: "trąci") - pewnie podmiot liryczny przywołuje pod historyczną maską niedawne wydarzenia na granicy polsko-białoruskiej (analogia), oczywiście: to tylko i wyłącznie moja skromna interpretacja. A teraz, moja droga Szpilko, mimo ograniczonych możliwości (całkowity ubytek słuchu), piszę jak piszę, oto przykład: Tajemnica A kiedy słońce zachodzi i nadchodzi mroczna pora, ona: stoi, tam, stoi - sama, a za nią murowana tama, ona: stoi, tam, stoi - sama i nadchodzi mroczna pora, a wtedy słońce zachodzi, cały świat gaśnie - goreje, para gorącem paruje - amora, moja, mora, moja - zaleje i leje, leje, leje caradola - moja, moja, mora, moja - zaleje, para gorącem paruje - amora, cały świat gaśnie - goreje, tańczymy sobie nago - tango, elima rala dala a bela mela lato, a my sobie tańczymy - goło i wkoło i naokoło i wkoło - koło, a my sobie tańczymy - goło, elima rala dala a bela mela lato, tańczymy sobie nago - tango, a wtedy słońce zachodzi i nadchodzi mroczna pora, ona: stoi, tam, stoi - sama, a za nią murowana tama, ona: stoi, tam, stoi - sama i nadchodzi mroczna pora, a kiedy słońce zachodzi... Łukasz Jasiński .
  • xappso71jn.pages.dev/334
  • xappso71jn.pages.dev/954
  • xappso71jn.pages.dev/499
  • xappso71jn.pages.dev/562
  • xappso71jn.pages.dev/764
  • xappso71jn.pages.dev/161
  • xappso71jn.pages.dev/186
  • xappso71jn.pages.dev/74
  • xappso71jn.pages.dev/283
  • xappso71jn.pages.dev/188
  • xappso71jn.pages.dev/758
  • xappso71jn.pages.dev/711
  • xappso71jn.pages.dev/220
  • xappso71jn.pages.dev/404
  • xappso71jn.pages.dev/105
  • i choć padało i było ślisko tekst